Zauważyłam tylko, że Zayn wychylił się zza futryny i spojrzał na mnie. To było dziwne, jakby chciał, żebym była zazdrosna. Egh, Malik, nie pozwalaj Sobie.
- Pomyślałam, że może moglibyśmy zabrać Willy na Drift Night.
- Wiesz co? No wydaje mi się, że to dobry pomysł, ale musisz jeszcze zapytać Harry'ego o zdanie. - mówiąc to nie ściągał wzroku ze mnie.
Przenikał mnie swoimi pięknymi oczami oblizując usta. Jak mu nie wstyd? Rozmawia ze swoją dziewczyną. To podłe.
- Ok, zaraz go znajdę. - odpowiedziała i zniknęła za zasłoną.
- Zayn.. - ciężko było mi wydusić z siebie słowa, ale musiałam wiedzieć co to jest ten cholerny coś tam Night.
- Tak? Coś potrzebujesz?
Słodkie... od razu zapytał z zmartwieniem w oczach czy coś potrzebuję. Willy! Co Ty wygadujesz?! On robi to specjalnie żeby Cię zwieść... Mówiłam tak Sobie w duchu, ale miałam nadzieję, taki malutki krztąpek nadziei, że jednak na prawdę się o mnie martwi.
- Nie, chciałam się tylko zapytać... Co to jest ten cały Emm, no to Night?
- Ha ha ha ha, Drift Night? Tak nazywamy nasze wyścigi samochodowe. Bierzemy nasze najlepsze auta, alkohol, zioło i idziemy się bawić. Chociaż widzę, że Ty chyba nie lubisz takich zabaw.
No super, wypiał mnie idiota. Skąd niby miałam wiedzieć co to jest to całe Drift Night? Eh, no cóż, dopiero się uczę.
- Jest mi to obojętne. - oznajmiłam z grymasem na twarzy.
Zauważyłam, że Jane, Emma i Harry przyszli do pokoju. Harry był bardzo zainteresowany mną. Widziałam to. Lustrował moje ciało z góry na dół oblizując przy tym usta. Ugh, co jeden to gorszy...
- Słuchaj mała..Możesz z nami iść na Drift Night, tylko musisz się ubrać w coś ładnego. - powiedział Harry, poruszając zachęcająco brwiami.
Złapałam za swoją bluzkę, przetarłam ją delikatnie i westchnęłam. Chyba zauważył moje zakłopotanie, ponieważ zmierzył mnie lekko i dodał..
- Jesteś ubrana bardzo ładnie, tylko nie na Drift Night.
Czułam jak krew napływa mi do policzków i powstają wielkie rumieńce... Popatrzył się na mnie i zaśmiał się pod nosem.
- Umm, to w co konkretniej? - zapytałam zawstydzona spoglądając głęboko w jego zielone oczy.
- Emma, przynieś coś ładnego.
- Ja?! nie będę jej dawać Swoich ciuchów.
- Nie! Ja! To ja będę decydował co i czyje ona założy, rozumiesz?!
Harry zacisnął lekko dłonie, wypuścił powietrze i zirytowanym głosem wypowiedział te słowa, a raczej... wykrzyczał.
- Masz załóż to. - Stanęła przy futrynie i rzuciła ładny, ale wyzywający komplecik.
- Okey, ale moim zdanie jest do za bardzo wyzywające. - dodałam oburzona.
- Nie kłóć się i zakładaj! Zaraz wyjeżdżamy, a tam jest łazienka! - Wykrzyczał Zayn wskazując ręka kierunek w który znajduje się dane pomieszczenie.
Udałam się tam gdzie mi kazano. Zamknęłam drzwi na klucz, aby czasem nikomu nie zamarzyło się wejść kiedy będę naga. Założyłam wybrany komplet, włosy przeczesałam palcami i zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam jeszcze kreski i wyszłam z łazienki. Delikatnie przemierzałam przez korytarz, aby nikt mnie nie usłyszał. Nie wiem dlaczego, ale nie chciałam, żeby mnie widział w tym ' Pan przywódca'. Boję się go. Nie wiem do czego jest zdolny, ale po tym co widziałam wnioskuje same złe rzeczy.
- Pięknie wyglądasz. - Dodał Harry wychodząc z pokoju.
Oblizując usta podszedł do mnie, złapał za talię, przybliżył do Siebie tak, że nasze torsy stykały się. Czułam jego oddech na szyi, starałam się go odepchnąć, ale był silniejszy. Patrzył się wprost w moje oczy, próbowałam uciekać wzrokiem, ale za każdym razem kiedy to robiłam, jego kości policzkowe napinały się, a oczy z pięknych zielonych przeradzały się w głęboką czerń. Kiedy czegoś nie dostaje zaraz się złości, jak Emma z nim wytrzymuje?!
- Wycho... emm, dzimy! - dodała zatkana Jane.
Ehh, wiedziałam, że tak będzie, oby tylko Emma o niczym nie wiedziała.
- Później dokończymy - szepnął mi na ucho i odszedł ode mnie delikatnie przeciągając ręką po mojej szyi.
Patrzył na mnie jak na zdobycz. Denerwowało mnie to, a jednocześnie podniecało. Ehh, czy to takie dziwne? Jest przystojny i... jest w nim coś takie, emm... nie mogę się powstrzymać.
- Zejdź mi z drogi ślicznotko. - powiedział cichym i mało przejmującym głosem.
Egh, jak mnie to denerwuje. Zayn jest z Jane, a ja jestem zazdrosna. Chyba. Chwila! Nie jestem. Harry jest niebezpieczny, denerwujący i ma dziewczynę której nie szanuje. Co jest z nimi nie tak? A może to ze mną jest gorzej? Nie powinnam wgl. o nich myśleć. Pójdę na to całe Drift Night i wracam do domu... Jeśli można wgl. nazwać to domem. Coś na jego kształt, tyle tylko, że stoi stary i opustoszały.
✠
Ach! Jest świetnie, wszędzie kolorowe lampki, alkohol, zioło, muzyka, auta, przede wszystkim auta, a Ci chłopcy, jej, naprawdę robią wrażenie. Strasznie dużo wypiłam, nie czuje nóg, mam nadzieje, że nikt tego nie wykorzysta. Straciłam nad Sobą kontrole, nigdy mi się to nie zdarzało, zawsze starałam się być rozważna, pomimo tego, że moją matką była dziwka. Widzę, że nadchodzi Harry, ciekawe co z tego wyniknie.
- Muszę przyznać, że jest całkiem fajnie. - powiedziałam patrząc w jego zielone oczy.
Widziałam, że one też były nieźle wstawiony. Hmm, widać było w nich stres, zimno, ból, nerwy, smutek. Wszystko tylko nie radość. Tylko czemu? Zabawa jest świetna.
- Ciesze się, że Ci się podoba.
-Taa, Em, masz może papierosa? - zapytałam nieśmiało Harry'ego.
- Jasne, ja zawsze mam. - odpowiedział uśmiechając się łobuzersko.
Wyciągnął rękę z kieszeni wraz z papierosem i włożył mi do buzi. Powtórzył czynność wkładając Sobie i odpalając zaciągnął się dymem wyglądając przy tym bardzo seksownie.
- To dobrze, bo nigdy nie wiesz kiedy najdzie Cię ochota na coś dobrego. - dodałam bardzo przeciągając ostatnie słowo.
Na to przybliżył się do mnie, złapał za biodra i mocno pociągnął mnie w swoją stronę. Dobrze wiem, że widział pożądanie w moich oczach. Starałam się to ukryć, ale nie umiałam.
- A Ty na co masz ochotę? - pytając przegryzł płatek mojego ucha.
- Na ...